sobota, 16 marca 2013

Home sweet home

Tak, tak można powiedzieć, że w dniu dzisiejszym kupiliśmy dom, póki co podpisana umowa przedwstępna, umowa notarialna będzie podpisana w ciągu najbliższych dwóch tygodni, wtedy oficjalnie staniemy się  właścicielami domu. Można śmiało pokusić się na określenie dom, bo jest to domek w zabudowie szeregowej z kawałkiem ogródka, garażem, ogromnym tarasem i ciut mniejszym balkonem. Teraz to dopiero się zacznie, urządzanie, wyprawy do sklepów, projektowanie itd. Nieoceniona pomoc blogowej koleżanki przy trudnych decyzjach, dziękuje Sylwia i przepraszam za zamęczanie:-) znalazłam alternatywę dla Twoich płytek choć ciężko znaleźć mi je we Wrocławskich sklepach, a przez internet jak rozmawiałyśmy strach zamawiać. Może coś jeszcze wpadnie mi w oko. Okazuje się, że całkiem niezły ze mnie projektant, wczoraj zaprojektowałam sobie łazienki, sama, jestem z siebie dumna.
Sąsiedzi i ich głupie zagrywki przestały robić na mnie wrażenie, luz totalny, olewka po całości na wszystko. Na syf na korytarzy też, ostatecznie to już nie mój korytarz to co mam się ścierać i go sprzątać. Odkąd tu mieszkamy sprzątałam ja a hrabianka palcem nie kiwnęła, a teraz chce pokazać kochasiowi jaka to ona jest porządna i jak wielce sprząta i ma me błogosławieństwo.
Za dwa tygodnie wyjeżdżam, muszę zaopiekować się dziećmi brata,by on mógł przyjechać siostrzyczce zrobić mieszkanko na glancuś.  Niestety życie jest takie, że bratowa ma musi opuszczać rodzinę i jechać zarabiać na chleb do obcego kraju. Ja to się nawet cieszę, nie z wyjazdu bratowej bo jest mi bardzo bliska i tęsknię za nią strasznie. Cieszę się, że opuszczę ten lokal na przynajmniej dwa tygodnie, odpocznę, naładuję baterię, wrócę, po wkurzam sąsiadów i się wyprowadzę. A wtedy miejmy nadzieję będzie już piękna wiosna, ciepełko, zero błota i chlapy i wreszcie przestanę marznąć w nogi. Strasznie długo trzyma ta zima w tym roku, ja wiem, że teraz szczapy kolej odśnieżania i powinna nadrobić za całe życie, ale już niech odpuści ten śnieg i dowali jej jeszcze w grudniu, a teraz wypad.
W sumie to chyba jeszcze do mnie nie dociera to co się dzieje, bo to jest tak nieprawdopodobne. Myślałam,  że będziemy na nich skazani do końca życia, nie sądziłam, że kiedykolwiek zostanie podjęta taka decyzja, przynajmniej nie póki żyje babcia. A babcia chyba chce mieć spokój na reszta życia i nie ma ochoty się z idiotami ścierać, choć w sumie nie musiała bo mieszka teraz u teściów. Szkoda gadać bo za 2,5 miesiąca może szybciej będzie po wszystkim, nie zobaczę ich nigdy więcej, nikt mi już nie będzie wietrzył, nie będę marznąć, słuchać trzaskania drzwiami, darcia mordy itd.

4 komentarze:

  1. Ale się cieszę, gratuluję podpisania umowy! I z niecierpliwością czekam na pierwsze zdjęcia nowego domu :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, że zawsze chętnie pomogę i doradzę :) cieszę się, że będziecie i u siebie.. i ten ogródek.. i kominek.. zazdroszczę, chociaż to nie ładnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i babcia także aż tak różowo i cudnie nie jest

      Usuń
  3. Ciesze się razem z Wami :)

    OdpowiedzUsuń